Forum o tolerancji
Szefowa
Malezyjski klub poligamistów prężnie swata swych członków, organizuje śluby i zachwala poligamię w kraju i za granicą.
Nie rozumiem, dlaczego niektórzy widzą w wielożeństwie coś złego, według mnie poligamia jest piękna, a w dodatku bardzo korzystna dla kobiet - przekonuje Chadidża Am, 54-letnia założycielka klubu Braterstwo Poligamii, która swojego męża dzieli z trzema kobietami. - Przecież kobiety w takim związku wspierają się, pomagają sobie w opiece nad mężem i dziećmi - tłumaczy.
Chadidża ma ośmioro dzieci, a jej mąż ma jeszcze 30 dzieci z innymi żonami. Jeden z jego synów Muhammad Ikram Aszari sam ma cztery żony - lekarkę, prawniczkę i dwie nauczycielki. - Mężczyźni są poligamistami z natury - przekonuje wykształcona na walijskim uniwersytecie pani doktor Ruhaja Muhammad. - Dlatego wdają się w romanse i sypiają z prostytutkami - tłumaczy. - Poligamia to naprawdę dobry sposób, żeby zapobiegać takim chorobom społecznym.
Liczba członków Bractwa Poligamii szybko rośnie. Utworzone w sierpniu 2009 r. już liczy 300 mężczyzn i ich 700 żon. Chwalą się, że skutecznie swatają kobiety, które mają małe szanse na zamążpójście - rozwódki, stare panny, nawet byłe prostytutki.
Klub ma członków w Indonezji, Australii, Singapurze, Tajlandii i na Bliskim Wschodzie. Ci mieszkający w Malezji regularnie się spotykają, organizują śluby, wykłady na temat poligamii, nawet terapię małżeńską.
W Malezji, gdzie islam jest religią oficjalną, a muzułmanie stanowią 60 proc. mieszkańców, poligamia jest legalna. Władzom, duchownym i feministkom klub poligamistów jest jednak nie w smak. Nurani Usman z pozarządowej organizacji Siostry w Islamie tłumaczy, że poligamiczne małżeństwa są zawsze szkodliwe dla kobiet i dzieci z pierwszego małżeństwa. - Przebadaliśmy 2 tys. osób pozostających w takich związkach i wyraźnie widać, że kobiety czują się źle, dzieląc się mężem, są sfrustrowane, często popadają w depresję - mówi.
Paradoksalnie najczęściej wyjść za żonatego mężczyznę decydują się wykształcone, niezależne kobiety, które na tyle zajęły się karierą, że przegapiły moment na wyjście za mąż i zostaje im do wyboru mąż żonaty albo żaden.
W ostatnich latach liczba poligamicznych małżeństw stopniowo rośnie. Według cytowanych przez "New York Times" danych Narodowego Uniwersytetu Malezji stanowią już ok. 5 proc. wszystkich związków, podczas gdy jeszcze kilka lat temu było to 2 proc.
Islam dopuszcza wielożeństwo, muzułmanin może mieć do czterech żon naraz. Koran jednak nakłada na niego surowe warunki - musi zapewnić wszystkim żonom równe traktowanie pod każdym względem, także finansowym. Poza tym mężczyzna musi mieć wyraźny powód, by wziąć kolejną żonę - na przykład taki, że pierwsza nie może mieć dzieci albo poważnie choruje.
_____________________
Gazeta.pl
Offline